
Dotarła smutna wiadomość, że we Wrocławiu zmarł Jan Klamut. Był wybitną postacią polskiego życia naukowego i społecznego. Profesor fizyki Uniwersytetu Wrocławskiego łączył pasje naukowe z temperamentem publicysty i społecznika, wrażliwego humanisty i dociekliwego badacza nauk ścisłych. Był barwną postacią studenckiego ruchu. Zapisał piękne karty aktywności w Zrzeszeniu Studentów Polskich .W latach 60 tych pełnił obowiązki przewodniczącego Rady Uczelnianej ZSP UW, przewodniczącego rady Okręgowej ZSP we Wrocławiu oraz członka władz naczelnych organizacji w Warszawie. Był legendą studenckiej aktywności turystycznej. Reaktywował sławny ruch turystyczny tkwiący swoimi korzeniami w latach międzywojennych we Lwowie. Angażował się w pielęgnowanie tradycji polskiej inteligencji. Uczestniczył w pracach założycielskich Ogólnopolskiej Komisji Historycznej Ruchu Studenckiego i Stowarzyszenia Ordynacka. Nie zapomnimy jego błyskotliwych wystąpień na spotkaniach Kolegium Myśli Otwartej oraz na Zgromadzeniach Komisji i seminariach historycznych. Stał się moją podporą w kreowaniu obywatelskiej aktywności organizacji społecznych Dom Polski i Dom Europejski. Każda z nim rozmowa przepełniona była optymizmem i poszukiwaniem niekonwencjonalnych dróg działania. Jan Klamut zmagał się dzielnie z chorobą, ale ona go pokonała. Żywiłem nadzieję, że zdołamy się zobaczyć w najbliższych dniach na moim urodzinowym spotkaniu. Janek był o cztery lata młodszym moim rówieśnikiem pokoleniowym. Moje losy zawodowe i społeczne splatały się nader często z drogami życia Janka. Zachowuję w pamięci żarliwe dyskusje w latach 60 tych o miejscu i roli organizacji studenckich w życiu publicznym kraju, odbywanych z jego udziałem zarówno w Warszawie, jak i we Wrocławiu. Wzruszeniem ogarnia mnie obecność Janka wraz żoną na moich urodzinowych spotkaniach w Warszawie. Nie zapomnę tego momentu, kiedy Janek w Sali Złotej Pałacu Kazimierzowskiego w Uniwersytecie Warszawskim odbierał odznaczenie państwowe, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski i dziękował w imieniu działaczy ZSP świętujących 50 lecie powstania swojej organizacji. Nie byłem z Jankiem w ostatnim etapie jego życia, ale wiem, że nie ustępowała w nim wola życia. Porusza mnie wiadomość, że wybierał się wraz z innymi na moje kolejne urodziny. Wiadomość o jego śmierci zamąciła mi rytm przygotowań urodzinowych. Janku, zanim spotkamy się w zaświatach, będzie mi towarzyszyła Twoja serdeczność i lojalność, Twoje ciepło i myśli. Zostawiasz nieobojętny ślad swojego życia. Nie mogę w najbliższy wtorek pożegnać Ciebie we Wrocławiu. Żegnam Cię wszakże z oddalenia, ze ściśniętym sercem, w poczuciu bolesnej straty. Wiesław Klimczak Warszawa 16 luty 2013r.
|
|
<< pierwsza < poprzednia 21 22 23 24 25 następna > ostatnia >>
|
Strona 25 z 25 |